piątek, 13 marca 2015

Nowinka, słonecznik XXL

Witajcie!


A oto nowinka, coś co kiełkowało w mojej głowie od dłuższego czasu, solne kwiaty XXL, myślę, że bardzo oryginalne dopełnienie dekoracyjne dla osób lubiących takie hendejmowe gadżety! Tak jak pisałam na fb, mam jeszcze wiele kwietnych wizji które gdy czas pozwoli chciałabym urzeczywistnić, ulepić, pomalować i zapytać Was o opinie, co myślicie o takim wykorzystaniu masy solnej:))) Póki co, nigdzie z taką formą się nie spotkałam, czuje się jak amerykański pionier:)))))))) Co Wy na to??



wtorek, 10 marca 2015

Uzupełnienie plus Amelka

Witajcie!

Dotrzymując obietnicy uzupełniam portret rodzinny anielskim chłopcem. A na okrasę tego posta dokładam kolorową Amelkę. Jest i kot, i lala, i oczywiście różowy tornister, i nikt nie powinien mieć wątpliwości w jakim przedziale wiekowym znajduje się adresatka tego aniołka:))Nie mam złudzeń, że różowy będzie królował na moim blogu jeszcze długo, ponieważ w planach i w zamówieniach aniołów dla małych istot szykuje się całkiem sporo cukierkowych postaci. Mnie to osobiście nie przeszkadza. Dziś oprócz anielskich treści krótka myśl od młodej Źrebcowej Matki:)) uwielbiam spotykać na swojej drodze ludzi z powołaniem, prawdziwa pasją, artystów sztuki którą zgłębiali wieloletnią nauką i praktyką:) Tak trudno dzisiaj takich namierzyć.  To, co dodatkowo ich charakteryzuje to brak chęci bycia namierzanym. I stąd tak wiele dookoła nas bylejakości,  bo bylejakość pcha się na piedestały, chce błyszczeć i brakuje jej pokory! Ciesze się od czasu do czasu mam możliwość spotkania owych niepopularnie pokornych. Wam również tego życzę:)))Do następnego!



poniedziałek, 9 marca 2015

Prawie w komplecie..

Witajcie!

Witam Was prawie kompletną rodzinką,  która odleci do najstarszego historycznego grodu. Uzupełnienie jej zrobię w kolejnym poście. W jej szeregach: Panienka z Okienka, mocno urokliwe dziewczę o arystokratycznym "potopowym" imieniu Aleksandra, fan flaneli i kraty oraz włóczkowa mamuśka. Szczególne były warunki w jakich wykańczałam owych skrzydlatych. Była to liczona minutami cisza w domu gdy  mój wytężony do granic możliwości słuch wyłapywał każdy nierówny oddech śpiącej na pietrze mojej Małej. Nie ma się czym chwalić- znów! Kolejna historia z wykańczającym i dziecko i moje nerwy  nocnym kaszlem...!!!W takich okolicznościach nic się palców nie klei, ani masa, ani pędzel ani farby, nic się w głowie sensownego nie chce urodzić! Ehh....Licze na lepsze, zdrowsze jutro! Do następnego!








czwartek, 26 lutego 2015

Anioły dla dziewczynek

Witajcie!

Dziś anielskie panny, różowa to maleństwo wśród moich skrzydlatych, bo zaledwie 15 cm wysokości, niebieska ma już standardowe dla mnie wymiary:)) Do następnego!




sobota, 21 lutego 2015

Pachnie wiosną, kolejne anioły

Witajcie!

Tak! pachnie mi tu najprawdziwszą wiosną, nawet nie chce myśleć że mój wiosenny stan umysłu może zdruzgotać jakaś najbliższa prognoza pogody o opadach śniegu. Już chyba nie, z całym szacunkiem dla mijającej pory roku - mówię jej NIE! Mam w głowie już palny wiosennych porządków, małych remontów, wietrzenia, trzepania, mycia zimowych pozostałości na oknach. Zatem nie! i w duchu tylko ciesze się, że w tym roku coś mnie oświeciło i nie wydałam majątku na upragnione kozaki. Prawie w ogóle by się nie przydały! BA! Marzył mi się i kozuch przed laty, kożuch z prawdziwego zdarzenia,..ale stwierdzam, że o ile nie wyemigruje do Skandynawii lub co najwyżej w tatrzańskie terytoria, to nie przyda on mi się zbytnio w dobie globalnego ocieplenia klimatu..... kożucha pewnie nie będzie:) ot co! wiosna za pasem, ogród do przycięcia, garderoba do rewizji, anioły do lepienia. I wciąż się sama sobie dziwie, gdzie ja na nie znajduje czas pomiędzy domem, pracą a rodzina. A w ostatnim czasie doszła jeszcze kobieca literatura okrzykniętą fenomenem i walentynkowo zekranizowana....ciekawe czy wiecie co mam na myśli, hm.....skoro mówi o niej cały świat to chce wiedzieć o co tyle szumu...pewnie w następnym poście podzielę się z wami moimi wrażeniami z tej lektury. Poza tym co u mnie?? ostatnio mało mnie u Was, choć chwilami po cichu przebiegam po nowościach zaprzyjaźnionych blogów, pięknie tam, kolorowo, różnorodnie i przede wszystkim już zaczyna być pisankowo. Mnie ten temat zapewne w tym roku ominie. Kosze z wielkanocnymi królikami leżą niepomalowane od tamtego roku, chyba oddam je mojej Małej do malarskich eksperymentów:) wprawdzie do akryli jeszcze daleka droga przed nią ale akwarelami zasuwa już całkiem nieźle i ciągle, a w przerwach pędzle służą jej jako pałki do walenia w perkusje:))
Dzisiaj przybywam z dwoma aniołami. Chłopiec to fan fauny i flory, otoczony zwierzakami różnej maści, a dziewczynę z rogami już znacie, nieposkromiona dusza artystyczna!
Do następnego!!




czwartek, 12 lutego 2015

Aniołowo

Witajcie!

Moja południowo-wschodnia Polska właśnie kończy ferie, praktycznie niezimowe, lekko zabielane z żyjącymi jedynie kilka godzin na siłę ulepionymi bałwanami...sorry taki mamy klimat.. jako kierowca mogłabym wcale nie narzekać na takową aurę. Jako mama ostatnio wiecznie przeziębionej chorobami okresu przejściowego Córki,  już niekoniecznie chwale sobie obecną niby-zimę:(( domyślam się, że nie ja jedna! Choć bliżej nam do wiosny, nie pogniewałabym się gdybym tak parę dni mogła pochodzić po trzeszczącym od mrozu śniegu....a co do wiosny -  przygotowania rozpoczynam w tym roku wybitnie szybko:)). Kapuściany tydzień przyniósł oczekiwane efekty:))), w końcu nic mnie zanadto nie opina:)a w te sobotę zamierzam wskoczyć w karnawałowy rozmiar 36:))I byle w takim stanie dotrwać do wiosny aby po zrzuceniu kożucha zaprezentować światu talie osy:))))))))))))))))))))))A co! Poniżej ostatnie moje prace, do następnego!



sobota, 7 lutego 2015

Anioły dla Weterynarzy:)

Witajcie!

Dziś szybki post, bez zbędnych ceregieli:)) Chciałabym się tu chwile zatrzymać i trochę wypisać ale czasu niestety brak. Zostawiam Was zatem ze zdjęciami....do następnego!!