Witam Was prawie kompletną rodzinką, która odleci do najstarszego historycznego grodu. Uzupełnienie jej zrobię w kolejnym poście. W jej szeregach: Panienka z Okienka, mocno urokliwe dziewczę o arystokratycznym "potopowym" imieniu Aleksandra, fan flaneli i kraty oraz włóczkowa mamuśka. Szczególne były warunki w jakich wykańczałam owych skrzydlatych. Była to liczona minutami cisza w domu gdy mój wytężony do granic możliwości słuch wyłapywał każdy nierówny oddech śpiącej na pietrze mojej Małej. Nie ma się czym chwalić- znów! Kolejna historia z wykańczającym i dziecko i moje nerwy nocnym kaszlem...!!!W takich okolicznościach nic się palców nie klei, ani masa, ani pędzel ani farby, nic się w głowie sensownego nie chce urodzić! Ehh....Licze na lepsze, zdrowsze jutro! Do następnego!
poniedziałek, 9 marca 2015
Prawie w komplecie..
Witajcie!
Witam Was prawie kompletną rodzinką, która odleci do najstarszego historycznego grodu. Uzupełnienie jej zrobię w kolejnym poście. W jej szeregach: Panienka z Okienka, mocno urokliwe dziewczę o arystokratycznym "potopowym" imieniu Aleksandra, fan flaneli i kraty oraz włóczkowa mamuśka. Szczególne były warunki w jakich wykańczałam owych skrzydlatych. Była to liczona minutami cisza w domu gdy mój wytężony do granic możliwości słuch wyłapywał każdy nierówny oddech śpiącej na pietrze mojej Małej. Nie ma się czym chwalić- znów! Kolejna historia z wykańczającym i dziecko i moje nerwy nocnym kaszlem...!!!W takich okolicznościach nic się palców nie klei, ani masa, ani pędzel ani farby, nic się w głowie sensownego nie chce urodzić! Ehh....Licze na lepsze, zdrowsze jutro! Do następnego!
Witam Was prawie kompletną rodzinką, która odleci do najstarszego historycznego grodu. Uzupełnienie jej zrobię w kolejnym poście. W jej szeregach: Panienka z Okienka, mocno urokliwe dziewczę o arystokratycznym "potopowym" imieniu Aleksandra, fan flaneli i kraty oraz włóczkowa mamuśka. Szczególne były warunki w jakich wykańczałam owych skrzydlatych. Była to liczona minutami cisza w domu gdy mój wytężony do granic możliwości słuch wyłapywał każdy nierówny oddech śpiącej na pietrze mojej Małej. Nie ma się czym chwalić- znów! Kolejna historia z wykańczającym i dziecko i moje nerwy nocnym kaszlem...!!!W takich okolicznościach nic się palców nie klei, ani masa, ani pędzel ani farby, nic się w głowie sensownego nie chce urodzić! Ehh....Licze na lepsze, zdrowsze jutro! Do następnego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystkie świetnie zrobione. Zdrówka dla Małej Kasiu:-)
OdpowiedzUsuńzdrówka dla malutkiej, a aniołki cudne
OdpowiedzUsuńPiękności, jak zwykle u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka dla Ciebie i dla Twojej Córeńki:)
..a gdy nic się nie chce kleić..ehh...czasem tak po prostu jest, że choćby się chciało niewiadomo ILE zrobić - jest taki czas, że się po prostu nie da, wtedy to chyba najlepiej usiąść i się w miarę możliwości zrelaksować...można też zaglądnąć do mnie i się na candy zapisać;) zapraszam:)
Wszystkiego Dobrego:)
Cudne! Nie potrafię wybrać faworyta, wszystkie zachwycają!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Zdrowia, zdrowia, zdrowia! Aniołki jak zwykle przepiękne :)
OdpowiedzUsuń