Witajcie!
Chwile mnie było, a to przez ogrom spraw które mam teraz na głowie! od solniaków nieco odsapnęłam, może nawet zabardzo, bo terminy się zbliżają, a ja nie mogę się zmotywować do malowania:) to chyba wspominany na wielu Waszych blogach chwilowy twórczy zastój:)Bo sama też nie wiem co wybrać - próbuje całą sobą spędzać te ostatnie dni z córką, coś dziwnie dławi w gardle, gdy pomyślę, że od piątku już nie będzie tylko dla mnie, skończą się poranne baraszkowania w pierzynie, hihy- śmichy, pośniadankowe przytulańce i cała masa innych sytuacji, które teraz - na końcówce urlopu wychow- zaczynam dostrzegać i doceniać!Wiem, wiem, beznadziejny ze mnie przypadek...ale tak bardzo się do niej przywiązałam, że nie wyobrażam sobie 8 godzin dziennie bez Małej w pobliżu....ehh.....podobno liczy się jakość a nie ilość spędzanego z dzieckiem czasu, mimo wszystko jestem chyba o krok od dostania lęku separacyjnego:) Przed Wami poniżej Panna Julcia- przyszła pierwszoklasistka i jej prawdziwe, oryginalne kokardy "hendmajd"-zero foremki:) Uciekam, a na koniec, chcaiałabym podziękować Wam dziewczyny, za miłe słowa pod ostatnim postem, cieszą mnie ogromnie!!!
Pozdrawiam!
Piękna Panna Julcia!:))) Śliczne kokardki i ta teczuszka słodka:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!:)
o rany przepiękna
OdpowiedzUsuńCudowna, optymistyczna i taka do pokochania:-)
OdpowiedzUsuńAch wspolczuje CI rozlaki , bo to boli :( Ale czas szybko plynie , wiec zaraz juz i sie skonczy katorga, Julcia, jest doslownie cudowna ! Bardzo mi sie podobaja wszystkie dopracowane detale ! Swietna robota
OdpowiedzUsuńŚliczna Julcia
OdpowiedzUsuńŚliczny aniołek :) taki dopracowany :)
OdpowiedzUsuńAch te oczy :) Piękny aniołek.
OdpowiedzUsuńFantastyczna!!!! Nie mam pojęcia jak można tak pięknie pomalować. WOW! I brawo!!!!
OdpowiedzUsuń