Małą przerwę w publikacjach solnych tworów spowodowaną sporą dawką innych obowiązków, głównie zawodowych chcę zrekompensować kilkoma zdjęciami ostatnich prac, druga połowa Anielaków grzecznie czeka na swój czas, czas mocno zaawansowanych godzin nocnych, ale co mi tam! Dobry krem +30 wklepiemy pod oczy i będę jak nowa! Malowanie to pracochłonny ale tak uzależniający proces, że jestem mu w stanie poświęcać resztki dziennych sił. Oto pierwsza dawka:
A oto anielski radiowiec!!!
Wspaniałe aniłoy <3
OdpowiedzUsuńśliczne anioły
OdpowiedzUsuńOj będę musiała pozbierać szczękę z podłogi, tak nisko mi opadła kiedy zobaczyłam, jak praca u Ciebie wre! Moja wena gdzieś uciekła... Porzuciła zamówienia i tyle ją widziałam. Może jest u Ciebie? ;)
OdpowiedzUsuńJej ale cuda! Świetne anioły, każdy ma to coś i widać że starannie wykonane :).
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne:) Każdy jest wyjątkowy:)
OdpowiedzUsuń