Przybywam dziś z anielską trójką, każdy z jej członków odlatuje do innego dziecka. Gdy patrzę na ich kolory od razu robi mi się cieplej i gwiżdżę na zaokienną pluchę:)! Zosiny Anioł to nowy wzór dziewczynek, sukienka z fartuszkiem to popularny solny zabieg, nie wiem która z Szanownych Solniczek była jego prekursorem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuję się obrażony, jeżeli nie wymienię tu dziesiątki linków, gdzie widziałam podobne anielskie ubranko:) Wszystkim zatem moim koleżankom z "branży", które czują iż to był ich autorski pomysł, dziękuję serdecznie. Miło jest się uczyć od zdolniejszych!:)
Pozdrawiam ciepło!
Piękne , jak można zrobić takiego malutkiego i takiego ślicznego misia ?? oglądam i podziwiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ojojoj...jak zwykle takie słodziutkie, wesołe i cudaśne :) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńsuper "załatwiłaś" koleżanki, a Anioły cudne, podziwiam i podziwiam....
OdpowiedzUsuń:)) nie załatwiłam, tylko się nieco usprawiedliwiłam:))) naczytałam się tu i ówdzie u innych dziewczyn na temat różnych żali i pretensji odnośnie podbierania pomysłów. To nie tajemnica, że oglądamy nawzajem swoje prace i się nimi inspirujemy. Już nie pamietam gdzie takie fartuszki widziałam po raz pierwszy, jestem daleka od przypisywania sobie chwały i pierwszeństwa. Jestem w tym solnym świecie od niedawna, cały czas się eksperymentuję, podpatruje bardziej doświadczone koleżanki i bardzo im dziękuję, gdy mogę z ich prac zaczerpnąć coś dla siebie i swoich solniaków:))) wszak uczymy się cały czas! ja wciąż czuje się jak mikrusik w tym solnym świecie:))pozdrawiam!
Usuńsłodzinki ;) piękne mają buzie i oczęta, masz talent ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu:)
UsuńKasiu, świetnie sobie radzisz w tym solnym świecie. Aniołeczki starannie wykonane. Wszystko idealnie wykrojone i pomalowane :) Sukienki z fartuszkiem nie udało mi się nigdzie wypatrzyć...dla mnie jest Twoja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O!! dziękuję Kasiu:)) miło mi słyszeć od Ciebie takie miłe rzeczy!
UsuńO widze następne śliczne, wypracowane aniołki :) Lubię oglądać Twoje prace. Co do podpatrywania to nie znam takiej blogerki , kazda podpatruje, ja także gdyz cały czas się uczę. Wszystko jest w porządku jeśli to co podpatrzymy zrobimy po swojemu. Źle jest gdy ktoś zrzyna od A do Z i jeszcze twierdzi, że to jego pomysł. Ja sama uczyłam się od Małgorzaty Uliczki, której pracę cenię do dzisiaj i uważam, że dobrze wybrałam akurat tą Panią na swoją nauczycielkę. Wtedy radośniejszych i ładniejszych aniołków nie było w całym internecie. Z resztą nie ja jedna, u wielu masosolnych rekodzielniczek dało się dostrzec jej styl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oliwka
zawsze jak tu zaglądam i widzę te oczęta i uśmiechnięte buzie roi mi się miło. Każda z nas chyba zagląda i podgląda, jak coś wpadnie w oczko to potem się to robi, o ile wyjdzie, potem ciężko dać link zaczerpnęłam stad... gdyż zdjęc w necie krąży masa, Twoje prace są piękne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniołki śliczne, piękne mają oczy :) A co do fartuszka to myślę, że to element stroju i chyba każdy może zrobić aniołka w fartuszku, spodniach, czy tez innych częściach garderoby..... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :) jeśli masz ochotę zachęcam do zabawy :)
Usuńpozdrawiam
Super!! dziękuję serdecznie za tak liczne "głosy w sprawie fartuszka":))przychylam się do słów każdej z Was!! Mam nadzieję, że jeszcze dłuugo, dłuugo bedziemy się cieszyć nawzajem swoimi pracami:))pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńAniołki są śliczne i takie dopracowane w każdym detalu :) i wcale się nie dziwię, że tak szybciutko odlatują :)
OdpowiedzUsuńMatko Swieta jakie one sa wszystkie piekne i te kolorki zywe,no super:)
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię po nominację bloga
OdpowiedzUsuńwitam :)
OdpowiedzUsuńjakiś czas zaglądam tylko na moją liryczną stronę gdyż obowiązki mnie gonią ,ale wpadłam tu z tęsknoty za tymi cudeńkami i nie przeliczyłam się ..moje oczy czują się dopieszczone !!!!choć aniołki mi znajome to wciąż zachwycają :)
pozdrawiam !!!