niedziela, 21 lutego 2016

jubileuszowa para aniołów

Witajcie!

Smutno tu i ponuro. Podobnie jak za oknem, mało się dzieje i chce się nowego: czasu na anioły, czasu wiosny, świeżego oddechu w każdym zakamarku naszego domu. Ostatnio mój czas wypełniają jedynie choroby i przekaszlane noce mojego dziecka. Mój mały wojownik - dzielny przedszkolak, od sierpnia poddawany "przedszkolnej dyscyplinie" funkcjonował nad wyraz dobrze....poza odpornością. I tak latając od lekarza do lekarza, modle się o nadejście ciepła. I szczerze mówiąc bardzo mało czasu mam teraz na rękodzieło ,jedyne co udało mi się zrobić w tym temacie to debiut cotton balls light. Urocze ażurowe dekoracje domu chyba podbiły moje serce na dobre bo w przyszłym roku zamierzam popełnić więcej tych świecących girland....




6 komentarzy:

  1. Ja też mam za sobą okres "nabywania odporności" w przedszkolu, czyli infekcji jednej za drugą, katarów, kaszlów i zapaleń wszelkich odcinków górnych i środkowych dróg oddechowych. Od jakiegoś miesiąca mam spokój. Współczuję Ci! Mam nadzieję, że już niedługo zawita u Was zdrówko i to na długo! Para aniołkowa wyszła Ci ślicznie! Też bardzo lubię cotton lights! Robiłam sama do swojego pokoju a później do Misia :) Wbrew pozorom kręci się je całkiem fajnie prawda? I światło przenikające przez nie jest niezwykle klimatyczne :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego i zdrówka przede wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam twoje prace. Są przepiękne
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://joannadecoart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna para, a kule zawsze chciałąm takei mieć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jaka ta parka jest rewelacyjna !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super są..pełne pozytywnej energii :)

    OdpowiedzUsuń