Witajcie!
Długo mnie nie było, słabo się ostatnio pisało, mało się lepiło, nieliczne aniołki powstały na mojej stolnicy. Taki czas lekko zwariowany,pomiędzy pracą, lekarzami, domem, lekarzami, rosołem..Święta za mną, cudny czas odpoczynku, kolejne tak długie wolne trafi mi się dopiero na wakacjach, wiec korzystam ile mogę i wysypiamy się z córka do oporu:) Mój mały przedszkolak rośnie, daje mnóstwo pociechy, chce pomagać we wszystkim i to nic, że zazwyczaj kończy się to zdemolowaną "chałupą":)) wraz z pójściem do przedszkola w domu królują teraz my little pony, a ferbiś skrzeczy niepytany co sekundę:) i na nic moje zarzekania się, że nie będę spełniać zachcianek jedynaczki (póki co) i kupować każdej zabawki podejrzanej na przedszkolnym dywanie u koleżanek. AHA!!!!w rodzinnym budżecie pokaźne miejsce zajmują teraz zabawki i nie da się tego uniknąć jak wcześniej sadziłam. A teraz ostatnie aniołki ...
aniołki jak zawsze przesliczne
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje aniołki. Oj jak ja Cię dobrze rozumiem w kwestii zabawek. Mój trzylatek też we wszystkim chce pomagać :) ale hitem jest teraz zabawa w sklep :) oczywiście z użyciem prawdziwych gadżetów :)
OdpowiedzUsuńpiękne aniołki! ;)
OdpowiedzUsuńAniołki są przepiękne ! Nie mam pojęcia jak Ty to robisz, ale wychodzą CI piękne i są bardzo oryginalne i unikatowe, bardzo zazdroszczę umiejętności. Pięknie Kochana !! A My Little Pony to ja uwielbiam ! :) hihih
OdpowiedzUsuńNasze maleństwo jeszcze się nie urodziło, a już jest wyposażone w kilka zabawek :D I najlepsze - mam już wymyślony prezent na roczek :D Aniołki śliczne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńWitam, Naprawdę śliczne są te twoje aniołki ;)
OdpowiedzUsuń