Ostatnio zastanawiam się na ile bliższe będą mi moje anioły, gdy dostaną ode mnie swoje imiona...początkowo nie miałam tego w planie, tym bardziej, że taki zabieg z nazywaniem widziałam już na wielu blogach i nie chciałam powielać pomysłów innych koleżanek. Dziś, gdy patrzę na tą poukładaną od stóp do głów anielską dziewczynkę, widzę i myślę - Alicja:) wybór nieskomplikowany, ma zasadniczą przesłankę: Alicja już niedługo odleci opiekować się pewną osobą. Nie mogę jej przecież wysłać w świat bez godności:)
Myślę również, że imiona nie będą jednak u mnie znakiem rozpoznawczym:)) tylko niektóre, wybrane anioły dostąpią tego zaszczytu.
Pozdrawiam!
Przecudna!! Alicja to idealne imię dla tej anieliny :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń:) też mi do niej to imię pasuje:) dzięki Mariolu!
UsuńŁadna Alicja:-) Ja bardzo lubię nazywać aniołki, to sprawia, że stają się jeszcze bardziej wyjątkowe. :-)
OdpowiedzUsuńAle fajniutka ! :) Imię jak najbardziej trafione :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
piękna Alicja, a butki są odjazdowe :)
OdpowiedzUsuńHah, też się zmagałam ostatnio z dylematem - nazywać, czy nie nazywać :D
OdpowiedzUsuńAnielina piękna, w takich żywych kolorach ;)
Pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za ciepłe przyjęcie Alicji:)
OdpowiedzUsuńcudna!
OdpowiedzUsuń