Witam!
Powracam po małej przerwie, którą wymusił piekarnik:) a w zasadzie czas jakiego potrzebowały moje kolejne anioły aby porządnie się w nim wygrzać. Przedstawiam kolejnego chłopca, odważnego Małego Rycerza:)ma na imie Dominik. Malowanie i wykańczanie go sprawiło mi dużo radości, tym bardziej że wywiązałam się z ostatniej obietnicy dotyczącej anielich akcesoriów!! Etap bycia bohaterem, rycerzem, "supermenem" przechodzi chyba każdy mały chłopczyk. A wtedy dumny tata kupuje synkowi miecz, tarcze, łuk,..yyyyy...albo -nie daj Boże- pistolet na kulki i razem strzegą świata:))
Póki co, mam Córeczkę zafascynową grabkami do piasku i kubkiem maminych pędzli. Może kiedyś też zapragnie być bohaterem?Poprosi mnie wówczas o różdżkę i zostanie Czarodziejką z Księżyca:)
Pozdrawiam!
Rycerz wyszedł bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPiękny aniołek, taki nietuzinkowy. Uroczego ma misiaka w kieszonce:-)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:) sama polubiłam tego Rycerzyka:))
OdpowiedzUsuńświetny aniołek :) i prawdziwy z niego rycerz...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, jak oglądam te race, to czuję się jak gorsza siostra kopciuszka, praca ideał
OdpowiedzUsuńEdytko, bardzo mi miło,ze Ci się podoba:)))))
Usuńuroczy rycerz, a misio cudo ;)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł. No i te oczy... ;) Mogłabym się zakochać
OdpowiedzUsuńŚwietna praca Kasiu, a misio jakby piąteczkę chciał przybić :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
śliczny!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Pani Szept Serca:) Ewo, Aniu i Kasiu:))!!Misio - atrybut niewinności dziecięcej- musi być!
OdpowiedzUsuń